piątek, 1 kwietnia 2011

Ciekawostki - dla dobra naszego "milusińskiego"

Ciekawostki - dla dobra naszego "milusińskiego"

W czasie ostatniej wizycie u pani weterynarz opiekującej się moją Majeczką dowiedziałam się, jak sobie radzić z kołtunkami.

Przyznam się, że trochę było mi wstyd. Jednak zrozumienie p. weterynarz przekroczyło moje oczekiwania. Wręcz podziwiała zadbane długie już włoski Majki (ma prawie 10 m-cy i jeszcze nie miała ścinanych włosków).


Staram się jak tylko mogę o to, by pięknie wyglądała. Kąpię ją chociaż raz w tygodniu i czeszę co najmniej 2-3 razy dziennie. Dodam tu, że moja psinka nie należy do cierpliwych i spokojnych, dlatego dokładne wyczesanie tego diablika jest na pograniczu cudu.


Dziś spróbuję metody o której wspomniałam na początku. Przed kąpielą w miejsca w których trudno ją rozczesać a szczególnie miejsca w których są chociaż delikatnie splątane włoski dokładnie nasmaruję oliwką dla dzieci. Pozostawię tak na ok. 10 minut. A potem normalna kąpiel, która w naszym przypadku wygląda tak: w wanience moczymy całą psinkę, potem używamy najlepszych szamponów (aktualnie używam francuskiego zagęszczonego "Szamponu dla yorków" KhaRa by Zolux) zgodnie z zaleceniem producenta czynność mycia powtarzamy dwukrotnie, potem nakładamy odżywkę np. firmy Schwarzkopf (taką jaką używam do swoich włosów).


Na koniec bardzo dokładnie spłukujemy. A po kąpieli rytuał. Zużywamy 5 ręczników. Pamiętamy, że nie wycieramy tylko osuszamy włoski.


Wcieramy jedwab do włosów. A na koniec coś co Majka niezbyt lubi, czyli suszenie suszarką. Najpierw chłodne powietrze a potem ciepłe. No i teraz co najmniej pół godziny intensywnego, ale czułego czesania.



A to Majka po kąpieli, w swoim różowym szlafroczku.

--
Stopka

http://yorkwdomu.blogspot.com

Artykuł pochodzi z serwisu artykuly.com.pl - Twojego źródła artykułów do przedruku.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz